17.09.2024
Nie muszę nikomu się tłumaczyć ani wyjaśniać. Nie obchodzi mnie, jak o mnie ktoś myśli czy mówi. Nie mam zmartwień, jestem szczęśliwy. To właśnie nazywam sukcesem.
Jakimś cudem nie zawładnął mną nonsens bycia kukiełką rzucaną raz w jedną, raz w drugą stronę. Nie pozwalam zdarzeniom lub innym ludziom, aby dyktowali mi, jak mam się czuć.
Podjąłem decyzję, że nie chcę być kukiełką. Nie chcę dawać się zranić. Nie chcę być sterowany.
Wystarczyło, że ktoś nacisnął guzik i leciałem w dół. Zrozumiałem to i większość moich kłopotów zniknęła.
Byłem małpką w cyrku, jak wszyscy. Częścią wygłupionego społeczeństwa, które ustala sobie chore kryteria sukcesu. Kryteria, które utrzymują ludzi w chorobie.
Spójrz na nich. Rozejrzyj się. Lunatycy. Prezesi przytułków dla obłąkanych. Dumni z czegoś, co nic nie znaczy. Dumnie stąpają po scenie, ale jak tylko przydarzy im się plama na koszuli, są wytrąceni z równowagi. Przestraszeni i zagubieni – kukiełki jak cała reszta. A to oznacza sukces dla wielu ludzi. Bycie wciąż kontrolowanym przez siebie i innych, poddawanym nieustannej manipulacji. Życie bez radości z życia. Życie w napięciu, stresie i strachu przed utratą czegoś i niespełnieniem oczekiwań.
Odkąd to dobrze zrozumiałem, nic nie jest w stanie mnie dotknąć. Ani krytyka, ani komplementy, czy pochwały. To przestało mieć znaczenie. Jestem osłem i jest mi z tym dobrze. Znalazłem prawdziwe złoto.
Jak to możliwe, aby kontrolować taką osobę? Nikogo nie potrzebuje, nie boi się krytyki, nie dba o to, co o niej myślą i co o niej mówią. Przecięła te wszystkie sznureczki, nie jest już kukiełką. To niesie zagrożenie. Takiej osoby najlepiej się pozbyć. Mówi prawdę. Stała się nieustraszona. Przestała być ludzka.
Cóż za paradoks. Żyjemy w czasach, gdzie osoba, która wydarła się ze swojego zniewolenia, wydostała się z więzienia, przestaje być ludzka.
Zawsze chcemy, by dla naszego samopoczucia zmienił się ktoś inny. W porę zrozumiałem, że to ja muszę się zmienić. Ja muszę zażyć lekarstwo. Nie mój sąsiad, moja dziewczyna, mój przyjaciel, mój szef. Tylko ja.
Na czym polega różnica? Wcześniej czułem się dobrze, bo świat był w porządku. Teraz świat jest w porządku, bo ja czuję się dobrze. cdn.